Facebook

Marcelka boi się wyjść z domu, bo przeczytała: "Polska odwraca oczy" Justyny Kopińskiej

Są takie książki, które nie pozwalają nam spać po nocach. Ja przyznam szczerze, że bardzo rzadko jestem przestraszona aż do tego stopnia. Książkowych horrorów raczej nie czytuję, czasem robię wyjątek dla Kinga. Filmowe horrory też pomijam, chociaż jak byłam młodsza to je uwielbiałam. Sięgając po cykl reportaży Justyny Kopińskiej wiedziałam, że nie będzie to cukierkowy świat i radosne historie, ale to co w nich odnalazłam, było 10 razy gorsze niż przypuszczałam. 

Justyna Kopińska przedstawia nam 16 historii, z których każda jest ludzką tragedią. I to nie taką, że komuś się zagubił piesek, ale tragedie, które zmieniają całe życie w piekło. Tragedie, o których nie sposób zapomnieć i nie sposób sobie wyobrazić, że ktoś jest zdolny do takich czynów. I choć bohaterom przydarzają się najgorsze rzeczy, to, że nie mogą dochodzić sprawiedliwości, że są opuszczeni przez państwo, organy ścigania i najbliższe otoczenie, chyba jest najbardziej przerażającym elementem książki. Człowiek zaczyna się zastanawiać, czy jak wyjdzie z domu i nie wróci, to komuś w ogóle przyjdzie do głowy go szukać. Albo czy jak stanie się nam coś złego, to czy policja lub prokuratura nie zamiecie tego pod dywan. A może, gdy już jakimś cudem nasza sprawa trafi na salę sądową, to czy nasi opresorzy w ogóle zostaną ukarani? 

Największymi ofiarami są niestety kobiety i dzieci. Czasami nawet jeśli reportaż opowiada inną historię, to mimo wszystko gdzieś w tle przenika na światło dzienne czyjaś tragedia. Mówię tu chociażby o pierwszym reportażu "Spokojny sen Anny", o kobiecie, która poślubiła Mariusza Trynkiewicza. Jej postawa i uwielbienie do niego, były dla mnie tak niezrozumiałe, że co chwila łapałam się za głowę. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś może żywić jakieś cieplejsze uczucia do zbrodniarza. Ale jak w każdym z reportaży, jest tu też drugie dno- nie będę jednak zdradzać o co chodzi. 

Ze wszystkich historii chyba tylko jedna jest w miarę... hmm... pozytywna? To określenie nie bardzo pasuje, ale w porównaniu w innymi reportażami, ta była całkiem urocza. "Nieśmiertelność chrabąszczy" opowiada historię kochającego się małżeństwa z plot twistem na koniec.

W tytule nie przesadziłam, pisząc, że boję się wyjść z domu po lekturze tej książki. Mam wrażenie, że bardziej nieufnie patrzę na ludzi na ulicy. Podejrzewam, że wraz z upływającym czasem, wspomnienie tej książki nieco się zatrze, a ja odzyskam wiarę w ludzi. Chyba, że przeczytam ostatnio wydany kolejny zbiór autorki, który nosi tytuł "Z nienawiści do kobiet". Inna książka "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" jest rozszerzeniem historii opowiedzianej w "Polska odwraca oczy", więc być może też po nią sięgnę. Ale najpierw muszę przeczytać wiele miłych, radosnych książeczek, o małych kotkach i pandach, bo pani Kopińska wpędzi mnie w jakąś fobię społeczną. 

To jest bardzo ważna książka, mam nadzieję, że po nią sięgniecie. Ale jeśli jesteście wrażliwi lub macie za sobą jakieś traumatyczne przeżycia, to ostrzegam, że jest bardzo mocna, bezkompromisowa i budzi w człowieku lęk. 

Na tym zakończę dzisiejszy wpis, chciałam dać znać, że ta książka jest naprawdę warta przeczytania, ale również wymagająca. Oby dzięki dziennikarzom takim jak p. Kopińska i innym osobom, którym nie jest obojętna ludzka krzywda, sprawiedliwości stało się zadość - tego i sobie, i Wam życzę.

Komentarze

Popularne posty