Facebook

Marcelka czyta i apeluje: "Wszyscy powinniśmy być feministami" Chimamanda Ngozi Adichie

Mam wrażenie, że trudno pisać o feminizmie bez pewnej dozy gniewu i poczucia niesprawiedliwości. Wszystko, co czytałam do tej pory w tym temacie, było bardzo gorzkie, nawet jeśli czasami pisane w sposób bardzo humorystyczny. Chimamanda Ngozi Adichie robi coś zupełnie odwrotnego- pisze o niektórych krzywdzących zjawiskach w tak spokojny i opanowany sposób, że aż jest to zupełnie niecodzienne. Jej styl jest bardzo odświeżający, ale z drugiej strony jeszcze bardziej podkreśla brak równego traktowania kobiet i mężczyzn. Choć ta mini- książeczka (70 stron, więc serio mini) jest zapisem osobistych przeżyć i przemyśleń, ma zupełnie uniwersalny charakter. A pisanie bez rozgoryczenia i gniewu sprawia, że to nie autorka stoi w centrum wydarzeń, a to, co jej się przydarza (i co przydarza się większości kobiet). To nie jest wendeta autorki na rodzaju męskim, a zwykły wykaz sytuacji, które nie są w porządku.


"Wszyscy powinniśmy być feministami" składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to zredagowany zapis wystąpienia Chimamandy dla platformy TED (TU macie link), druga to opowieść pt."Kobiecy błąd" o życiu jej cioci.

Mimo bardzo krótkiej formy, autorce udało się poruszyć wiele kwestii związanych z płcią kulturową. Wskazuje źródła problemów i ich konsekwencje. Zachęca, aby odrzucić głupie myślenie o feministkach, jako o kobietach, które nie potrafią znaleźć męża i dlatego są tak wściekłe i sfrustrowane. Pokazuje dlaczego walka o równe traktowanie to nie tylko walka kobiet, ale i mężczyzn- w imię lepszej przyszłości. Myślę, że wielu osób nie należy przekonywać, że kobiety i mężczyźni są tak samo ważni i tak samo kompetentni. Skąd więc wynikają niższe pensje, traktowanie z góry, niezauważanie nas w przestrzeni publicznej, i wiele, wiele innych zjawisk? Autorka próbuje odpowiedzieć na to pytanie.

Chimamanda Ngozi Adichie opowiada nam przede wszystkim historie jej bliskie, związane z jej życiem. Bardzo wyraźna jest tu obecność afrykańskiej kultury i tradycji, ale jednocześnie niektóre zjawiska możemy odnieść do każdej cywilizacji. 

Autorka poświęciła trochę miejsca i mężczyznom, sposobowi w jaki sposób są wychowywani i jak bardzo kształtuje ich społeczeństwo. Bardzo rzadko mówi się o tym, jak wielką krzywdę wyrządza się chłopcom wmawiając im, że nie powinni okazywać uczuć, być zdecydowani, silni, "męscy", odważni i dominujący. Autorka pokazuje, jak bardzo osłabia to ich ego, które potem kobiety muszą traktować jak jajko. I aby go nie rozbić, muszą być uległe i posłuszne. Wszyscy w równym stopniu jesteśmy więźniami dawnych poglądów i systemu wychowania.

Często mówiąc, czy pisząc o feminizmie zupełnie pomija się drugą stronę "konfliktu" i mężczyznom nie poświęca się zbyt wiele uwagi. A feminizm mówi właściwie o równości obu płci kulturowych, a nie dążeniu do kobiecej dominacji nad światem. Niektórzy pod płaszczykiem walki o prawa kobiet, chcą odwrócić sytuację, a przecież nie o to tutaj chodzi. Spójrzcie chociażby na okładkę książki Chimamandy i przyjrzyjcie się tej ilustracji: mężczyzna = kobieta. To jest prawdziwy feminizm.

Do stałam też taką piękną zakładkę <3
Ciężar oczekiwań dla każdej z płci jest duży- przypisane nam role bardzo trudno odchodzą w niepamięć. Wiele się zmieniło, ale ciągle jest bardzo dużo do zrobienia. Można zacząć od podsuwania niedowiarkom tej małej książeczki. Bo ciągle jest wiele osób, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, które uważają, że my kobiety wcale nie mamy tak źle. Ale faktem jest, że mamy gorzej, a powinniśmy mieć tak samo jak faceci.

Artykuł "Kobiecy błąd" opowiada o cioci autorki, która całe swoje życie podporządkowała swojemu mężowi. Chimamanda opisuje ją jako wspaniałą, inteligentną, przedsiębiorczą kobietę, która jest bardzo przywiązana do rytuałów kobiecości. Jako kobieta musi być usłużna, cicha, nie być zbyt twarda, dbać o męża i rodzinę, nie może być też zbyt ambitna- mimo, że rozwija swoją karierę. Jako dobra żona musi nawet przeboleć zdradę męża i udawać, że nic się nie stało. Autorka obserwuje, jak jej ciocia chowa się w cieniu męża i cały jej zachwyt nad nią gdzieś się w pewnym momencie ulatnia. To była bardzo ciekawa historia, choć to ta pierwsza część książki bardziej mnie urzekła. 

Chyba nikogo nie zaskoczy, że jestem zachwycona tą książeczką i samą autorką. Chimamanda Ngozi Adichie jest inspirującą postacią i na pewno będę śledzić jej karierę jako feministki, ale i autorki :) Kolejna mini książeczka już do mnie podąża ;)

Komentarze

  1. Książka wygląda bardzo ciekawie. Koniecznie muszę po nią sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty