Facebook

Marcelka czyta i marzy o podróżach: "Damy, Dziewuchy, Dziewczyny. Podróże w spódnicy" Anny Dziewit- Meller

Seria "Damy, Dziewuchy, Dziewczyny" Anny Dziewit- Meller to idealna lektura dla małych i dużych pań. Choć pierwsza część bardzo mi się podobała, to druga chyba skradła moje serce jeszcze bardziej. Autorka opowiadając o "podróżach w spódnicy" zabiera nas do wielu pięknych zakątków świata. Razem z bohaterkami przemierzamy dżungle, pustynie, a także Amerykę, podbijamy kosmos i podróżujemy dookoła świata. Będziemy znosić wraz z nimi trudy podróży i walkę z uprzedzeniami. A co najważniejsze poznamy wspaniałe i odważne kobiety, które przecierały nam szlaki i pozwoliły nam dziś zwiedzać i odkrywać świat bez przeszkód. 14 bohaterek to tym razem nie tylko polki (tak jak w pierwszym tomie), ale kobiety z całego świata. I niestety wiele z nich właściwie zostało z biegiem lat zapomnianych. Bardzo doceniam więc inicjatywę autorki, aby nieco odkurzyć ich losy i przedstawić je w atrakcyjnej, ciekawej formie z dużym poczuciem humoru i bez cienia zgryźliwości (no prawie).


I pozwólcie, że tym razem od formy zacznę, bo to ona przyciąga najbardziej. Jest to książka tak cudownie spójna- zarówno okładka, jak i wnętrze stylizowane są na magazyn, w którym znajdziemy reklamy, artykuły, reportaże, wywiady i przepiękne ilustracje. Ilustratorka Joanna Rusinek pobiła samą siebie- bo choć pierwsza część serii zachwycała oprawą graficzną, to "Podróże w spódnicy" to prawdziwa gratka. Każdy najmniejszy drobiazg jest przemyślany i widać, jaki ogrom pracy został włożony w tę książkę zarówno przez autorkę, jak i ilustratorkę oraz prawie całkowicie żeński zespół w wydawnictwie. Oprawa jest przeurocza i wyróżnia się na półce, chociaż szkoda że okładki I i II tomu nie są nieco bardziej ujednolicone. 

Przygody bohaterek opisane są dość prosto i skrótowo, chociaż interesująco. Jednak to wystarczyło, abym o losach kilku z nich miała ochotę poczytać więcej. Jest to dobra podstawa, aby odkryć zapomniane, przez ludzi i historię, postaci kobiet i dalej drążyć. Jest to też świetna pozycja do czytania na dobranoc zafascynowanym odkryciami i podróżami dzieciom. Ale i ja bawiłam się świetnie. Uśmiech nie raz i nie dwa gościł na mojej twarzy podczas lektury :) 

Naszą przewodniczką po świecie kobiet- podróżniczek jest panna Nellie Bly, która jako dziennikarka postanawia przybliżyć nam losy kilkunastu kobiet- są to między innymi Mary Kingsley, Junko Tabei, Maria Czaplicka, Sacagawea i Walentyna Tierieszkowa. Czy te nazwiska brzmią dla Was obco? Dla mnie też brzmiały, co jest dość kuriozalne, biorąc pod uwagę wagę osiągnięć tych pań. Dzielne kobiety zjeździły świat wzdłuż i wszerz, a nawet podbiły kosmos, a my nie wiemy o nich prawie nic. Ale dzielna Nellie nie pozwoli im odejść w zapomnienie, co to, to nie! Opowie nam o ich losach i osiągnięciach, a także da nam kilka rad, jeśli i my chciałybyśmy wyruszyć w nieznane. 


Kocham modę na książki dla dziewcząt (choć nie tylko- chłopcom też warto takie historie przybliżać), które pokazują jak wiele możemy osiągnąć, jeśli tylko w siebie uwierzymy. Bohaterki książki Anny Dziewit- Meller miały do pokonania jeszcze więcej przeszkód, niż my mamy obecnie- kiedyś podróżująca kobieta to był powód do pukania się w czoło, teraz cieszymy się większą swobodą pod tym względem. Kiedyś odmawiano kobietom prawa do edukacji, teraz każda z nas może być naukowczynią, kosmonautką lub podróżniczką. 

Mam nadzieję, że to nie ostatnia książka z tej serii, jest przecież tak wiele kobiet, również współczesnych, o których można by poczytać z przyjemnością. Oby autorka nas pod tym względem nie zawiodła ;) Bo muszę powiedzieć, że dla mnie "Damy, Dziewuchy, Dziewczyny" to seria bez wad. Ciężko mi wymienić coś, co mi się nie podobało, może oprócz tego że książki nie liczą minimum 1000 stron małą czcionką. Ciągle mam niedosyt historii z kobiecego punktu widzenia, o kobietach. Tak wiele jest dzieł literatury światowej, tak wiele filmów i seriali, które poświęcone są dokonaniom mężczyzn i opowiadających o świecie, który nas otacza z ich perspektywy. Mam nadzieję, że historii o kobietach będzie wkrótce równie dużo. Dzięki temu każda mała dziewczynka (i ta duża też) będzie mogła mieć swój wzór i inspirację w postaci dzielnej kobiety, która nie bała się podążać za marzeniami. 

I tak oto na mojej półce stoi dumnie kolejna książka przeznaczona dla nieco młodszego odbiorcy, która kompletnie skradła moje serce treścią i formą. Oby wydawnictwo Znak nie odpuszczało i zalewało rynek takimi perełkami, bo to jest klasa sama w sobie. Aczkolwiek, chętnie poczytałabym też coś poważniejszego, a nie tylko książki dla dzieci- jeśli więc znacie inspirujące książki poświęcone kobietom, to dajcie mi znać ;)

Komentarze

  1. Myślę, że to idealna książka dla młodszych. Jednak skoro skradła Twoje serce to skradnie i moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jest skierowana do dzieciaków, ale można się dobrze bawić i dowiedzieć czegoś ciekawego, nawet jak się jest nieco starszym :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty