Facebook

Kilka słów o CzytamPierwszy.pl- super sprawa czy niewypał?

Kiedy zakładałam bloga wiedziałam już o platformie CzytamPierwszy, ale właściwie nie spodziewałam się, że początkująca blogerka może coś tam ugrać. Okazało się, że byłam w dużym błędzie. Mimo, że mój blog nie jest (jeszcze) szczególnie popularny, a konto na Instagramie też dopiero się rozwija (możecie wpadać: marcelkaczyta), to udało mi się zrecenzować już kilka książek. Co uważam za duży sukces, szczególnie, że książki są strasznie rozchwytywane przez innych recenzentów ;)

Nie jest to wpis sponsorowany- chcę po prostu podzielić się wrażeniami. Kiedy ja szukałam informacji na temat portalu, to niewiele w sumie znalazłam.

Ale na czym ta zabawa polega? Jest to właściwie dosyć proste- za promowanie książek dostępnych na portalu otrzymujemy punkty- ISBN-y, które następnie wymieniamy na kolejne książki. "Ceny" książek są różne- więc na niektóre trzeba się napracować nieco więcej, na niektóre mniej. Książki są dostępne w wersji papierowej i są do nas wysyłane, lub jako kod w serwisie z e-bookami. Warto zaznaczyć, że niektóre książki dostępne są jako egzemplarze recenzenckie, jeszcze przed oficjalną premierą książki- stąd też nazwa portalu :) Recenzenci często są pierwszymi osobami, które mają nowości wydawnicze w łapkach. Portal wyraźnie się rozwija, cały czas dołączają do niego nowe wydawnictwa, chociaż z tego co zauważyłam, przeważają raczej książki młodzieżowe. 


Obsługa portalu jest bajecznie prosta, w całym procesie zamawiania książki nie ma nic skomplikowanego- wystarczy uzupełnić swoje dane, zamówić wybraną pozycję, która jest dostępna, a potem czekać na przesyłkę paczki lub kodu. Kody e-booków w do serwisu Virtualo przychodzą bardzo szybko, a samo pobranie książki nie jest trudne. Wystarczy czytnik lub dobra aplikacja na telefon lub tablet i można swobodnie czytać. 

Kiedy już otrzymamy książkę, pora na lekturę i recenzję :) Możliwości do zdobycia ISBN-ów jest sporo: możemy napisać recenzję na blogu, ale również w szeregu portali zrzeszających czytelników (np. lubimyczytać), czy nawet księgarni internetowych. Punkty otrzymamy również za umieszczenie zdjęcia na Instagramie, czy też promowanie książki na Facebooku. Jeśli prowadzicie kanał z recenzjami na YouTubie to również macie szansę na zdobycie punktów. Im bardziej kreatywna, wyczerpująca i ciekawa recenzja tym lepiej- również zdjęcie książki powinno być ładne i interesująco zaaranżowane. Wszystkie sposoby na zdobycie punktów są szczegółowo opisane na stronie, a jest ich wiele. Ja zwykle zamieszczam recenzję na blogu i w serwisie lubimyczytać, wrzucam 1 lub 2 zdjęcia na Insta, a także informację na moim Fanpage-u na Facebooku. I uwierzcie mi, że jeśli włoży się w to nieco wysiłku, to można zebrać całkiem pokaźną sumę punktów.


Właściwie nie musimy inwestować w całe przedsięwzięcie prawdziwych pieniędzy- na start dostaniemy od CzytamPierwszy dość punktów, aby otrzymać egzemplarz książki (jeśli go upolujemy). Ponadto jestem pewna, że zawodowy czytelnik ma już niektóre z dostępnych tam książek w domu- ich recenzje również się liczą. Więc choć myślałam, że największym problemem z jakim się zmierzę, to zbieranie punktów, to byłam w błędzie. 

Dużo trudniejsza jest wymiana punktów na książkę- chociaż portal się rozkręca, to zwykle egzemplarzy książek jest niewiele. Przynajmniej w porównaniu z zainteresowanymi. Mój sposób jest taki, żeby zawsze mieć punkty na koncie i często sprawdzać, czy nie pojawiły się nowe książki. I wtedy się udaje :) Ja zdobyłam 4 książki papierowe, a także 3 e-booki, których recenzje znajdziecie na blogu. Fajne jest to, że nawet jeśli moja opinia nie była zbyt pochlebna, to nie wpływało to na ilość punktów, jakie otrzymałam. Więc swobodnie można wyrazić swoją opinię o książce, nie czując przymusu, że musi być to recenzja pozytywna. To moim zdaniem bardzo ważne.


Dzięki portalowi można też nieco przekroczyć swoją strefę czytelniczego komfortu i sięgnąć po nieco inne tytuły niż zwykle- bo nie ma co tu kryć- jeśli widzi się dostępną książkę, to pokusa, żeby ją mieć jest wielka :D Książki, na które ja się skusiłam to:
  1. "To nie jest dieta" Anny Gruszczyńskiej- jestem dietetyczką, więc moje spojrzenie na książkę uważam za cenne. Szczególnie, że to naprawdę dobra pozycja dla osób, które chciałyby odżywiać się zdrowiem i regularnie ćwiczyć.
  2. "Bogini niewiary" Tarryn Fisher (egz. recenzencki)- Tarryn Fisher jest dosyć popularną autorką i od dawna byłam jej ciekawa- gdy ujrzałam w portalu jej najnowszą książkę, nawet się nie zawahałam. Nawet mi się podobało, chociaż autorka ma dosyć nietypowy styl.
  3. "Banda niematerialnych szaleńców" Marii Krasowskiej- fajna książka młodzieżowa, chociaż niepozbawiona małych problemów. Ale mimo wszystko lekturę wspominam bardzo miło :)
  4. "Gliny z innej gliny" Marcina Wrońskiego (egz. recenzencki)- mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki- z jednej strony zainteresowały mnie kryminalne zagadki, z drugiej traktowanie kobiet było tak parszywe, że ciężko się to czytało. 
  5. "Dżozef" Jakuba Małeckiego (e-book)- bardzo nietuzinkowa, ale cudowna książka, która zmuszą do przemyśleń, ale również bawi.
  6. "Pasażerka" Alexandry Bracken- idealna lektura na lato, dla tych, którzy marzą o podróżach choćby palcem po mapie! Sympatyczni bohaterowie, feminizm, podróże w czasie i przestrzeni- czegóż mogłabym chcieć więcej? ;)
Minusy portalu? Tak jak wspominałam- dostępność książek do recenzji jest czasem bardzo mała, chociaż chyba idzie ku lepszemu. Nie zawsze też ma się nastrój na konkretną książkę, ale że przyszła do nas i zobowiązaliśmy się ją przeczytać, niejako zmusza nas to do lektury. Inna rzecz, ja zawsze staram się, żeby każda z moich recenzji, czy to krótkich, czy długich, była jednak nieco inna. Dzieje się więc tak, że o jednej książce piszę na 5 sposobów- czasem kreatywność mnie już zawodzi ;) Ale są to małe niedogodności i prawdę mówiąc warte zachodu. Uczestniczenie w promowaniu czytelnictwa i bycie za to nagradzanym to fajna rzecz, która daje dużo satysfakcji :)


Podsumowując: jest to super sprawa :) Recenzowanie dla portalu sprawia mi sporą frajdę i nie żałuję dołączenia do tej społeczności. Szczególnie, że śledząc ekipę CzytamPierwszy na Fejsie czy Intagramie, można zauważyć, że są to fajni ludzie, pozytywnie zakręceni na punkcie książek :) Oby portal się rozwijał- tego sobie i Wam życzę :) A jeśli się wahacie, czy dołączyć do tej inicjatywy- to czyńcie to bez obaw- będziecie zadowoleni :)

PS. Od pierwszego sierpnia ruszył też sklep CzytamPierwszy, w którym ISBN-y można wymienić na książkowe gadżety- zakładki, skarpetki, figurki FUNKO POP i wiele innych! Chyba rzucę pracę i będę tylko czytać książki ;)

Komentarze

  1. Bardzo dziękuję za informacje! Nawet się zastanawiałam, czy nie spróbować przygody z tym portalem, tylko wszystko to wydawało mi się skomplikowane. Jak skończy się w pracy tzw. high season, może spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku byłam nieco nieufna, bo portal dopiero zaczynał wytężoną pracę, więc nie było o nich zbyt wiele informacji w internecie. Na szczęście okazało się, że to fajne przedsięwzięcie. Nie ma tu nic skomplikowanego, a za rzetelne i ciekawe recenzje można zgarnąć wiele fajnych nowych książek :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty